W nastepnej kolejnosci na stylizacje i koloryzacje oczekiwaly czapki. Doczekaly sie podszewek, sa teraz przyjemniejsze "wewnatrz" ;) A i z zewnatrz im sie dostalo, po kwiatku, koleczku, kokardce, na dokladke.. I lamoweczki, by buzke dziecieca "odszarzyc" :)
Okulary, aby piekno ich glosniej krzyczalo, podobno do pary z kapeluszem isc musza. Byc moze. Ja nie znosze ich nosic. Kapeluszy...
Ale szyje,bo uwielbiam gdy glowka malutka pod rondem schowana..
Rozowa - Nikusiowa.
Niebieska - Tez jej ;)
Czerwona - To moja ulubiona...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz